Nasomatto: Baraonda
Mam wątpliwości. Od godziny siedzę z laptopem na kolanach. Zdążyłam zeżreć dużą tabliczkę wedlowskiej Jedynej, wypić całą szałwię [nooo, oczywiście że wolałabym jakiś alkohol] i nadal nic nie napisać,...
View ArticleMontale: So Iris Intense
Są takie zapachy, po poznaniu których ma się ochotę zapalić papierosa. If you know what I mean. . Przyznam się Wam, że już od dłuższego czasu nie spodziewa(ła)m się po Montale niczego. Brak oczekiwań =...
View ArticleOlfactive Studio: Close up
Nieczęsto dodaję nowe wpisy, bo choć często mnie coś zachwyca [albo obrzydza ;], to nie zawsze mam czas i pomysł jak to opisać. A nie umiem na siłę, wszelkie próby zmuszania się [na każdym polu] do...
View ArticleHello, can you hear me?
Jak to mówią – long time no see, huh. Ostatnio złapałam się na tym, że wchodzę na własnego bloga i… Gdzie wpisy? Gdzie zachwyty i zapasy w błocie? Otóż powiem Wam gdzie. W *autocenzura* niebycie....
View Article„trzynastozgłoskowiec”
Przeglądając dzisiaj wszystkie swoje wpisy, trafiłam na kilka nigdy nie dokończonych szkiców… W tym to oto „dzieło”, stworzone sześć lat temu chyba pod wpływem. Ekhm, silnym wpływem. Nie mam pojęcia,...
View ArticleLorenzo Villoresi: Kamasurabhi
Mam wrażenie, że kolejne nowości tej marki przechodzą zupełnie po cichu i bez echa, a to przecież absolutnie cudowne i piękne zapachy! Zarówno Kamasurabhi sprzed kilku lat, jak i zeszłoroczny Atman...
View Articlelipcowa aktualizacja
Panta rhei. Kilka flakonów ubyło, kilkanaście przybyło. Cztery Perrisy, Bello Rabelo, kolejny zapach z Collection Extraordinaire Van Cleef&Arpels, do tego kolejne tuziny próbek i miłości...
View Article
More Pages to Explore .....